Caly dzien o tym marzylam. Nawet jesli mialabym obudzic sie o 1pm ...
Tymczasem....
Oj jak sie pomylilam....
U sasiadow, w ogrodzie, na maxa ( !:(((, taka muzyka rozbrzmiewa....:
Sa baloniki, jest namiot -w razie deszczu- iest solenizant i oczywiscie grill jest...... Ladnie pachnie mieso z grilla... Zostalam zaproszona co jest milym gestem..;)
I byloby uroczo slodko itd, gdyby
nie to ze ja chce CISZY
PMS to pikus...:(((
Przepraszam Toya, ale uśmiałam się "Miss Fatty" no nie jest to kołysanka, raczej reggaeton. Kiedyś chodziłam na takie zajęcia, całkiem fajne, no ale nie po nieprzespanej nocy,
ReplyDeleteWspółczuję :*
fajne, fajne..:) tak mi sie spodobalo ze puszcze im jutro rano, tak o 5tej, jak ja bede wstawala, a oni na kacu ...:)
DeleteJutro update.
Puść im arie operowe :) z tej muzy nawet na kacu się ucieszą
DeleteNo faktycznie kołysanka to nie jest! Trzeba iść na grilla, zakroplić go troszkę za zdrowie solenizanta i może uda się nawet paść pod namiotem. ;)))
ReplyDeletespoko:))) ale nie dzisiaj.....
DeleteToya nie ma spania jest impreza- haha, sąsiad gestem się wykazał a Ty śpisz ??/
ReplyDeleteŻarcik, rozumie bo moja natura też lubi łaskotanie ciszy, to kielonia od sąsiadów na lepsze spanie z prośbą o szacuneczek dla gorszych dni i w kimonko
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Impreza skonczyla sie punkt 12.00, co mile...:) ja o 11 bylam po 2 drinach wiec lekko rozluzniona . A z tym wbijaniem sie na imprezy masz racje, pomaga:) tym razem jednak nie odwazylabym sie. Dwudziestu roslych czarnych chlopow, dwie kobietki i "Miss fatty" z glosnikow..:))))
ReplyDeleteA ja pulchna jestem raczej:)))