Monday, 17 December 2012
Saturday, 15 December 2012
Sunday, 9 December 2012
Friday, 7 December 2012
Wednesday, 5 December 2012
Tuesday, 4 December 2012
Thursday, 29 November 2012
Saturday, 24 November 2012
Friday, 23 November 2012
telefony telefony
Klarka zainspirowala mnie swoja notka i
pomyslalam
pomyslalam
dlaczego czasem nie odbieram telefonu.
Nieznanych nie odbieram wcale. Nie odbieram rowniez jesli jestem zajeta,
albo np ogladam film, jem kolacje,
lub zwyczajnie nie mam ochoty na rozmowe.
Oddzwaniam pozniej.
Albo za dwa dni. Tak tez bywa.
Zawsze sprawdzam kto dzwoni i oceniam sytuacje. Po mojemu.
Wiem wredna swinia jestem, bo moze ktos wlasnie potrzebuje mojej pomocy., na gwalt..!!!!
a ja sobie film ogladam albo zwyczajnie dola pielegnuje.
Znajomi i rodzina dawno sie zorientowali i jesli cos pilnego pisza esemesa.
Moj facet twierdzi natomiast ze to nie halo tak nie odbierac i w przeciwienstwie do mnie odbiera ZAWSZE. Niewazne czy prowadzi auto, czy jest pod prysznicem (w wannie jeszcze bym zrozumiala) czy w trakcie wystukiwania pinu placac za zakupy, biegnac po parku itd..
On zawsze odbiera.
Po czym mowi: "Poczekaj chwile".
I slucham rozmowy z kasjerka, z taksowkarzem, dzwieku spuszczania wody w kiblu, alarmu przeciwpozarowego w kuchni itd. Trwa to czasem dobrych kilka albo i kilkanascie minut.
I PYTANIE
kto tu jest normalny?
On zawsze odbiera.
Po czym mowi: "Poczekaj chwile".
I slucham rozmowy z kasjerka, z taksowkarzem, dzwieku spuszczania wody w kiblu, alarmu przeciwpozarowego w kuchni itd. Trwa to czasem dobrych kilka albo i kilkanascie minut.
I PYTANIE
kto tu jest normalny?
Tuesday, 20 November 2012
Monday, 19 November 2012
Sunday, 18 November 2012
Tuesday, 6 November 2012
Sunday, 4 November 2012
Wednesday, 31 October 2012
dzisiaj
przerazajace jest jak marne jest to wszystko
czlowiek, przedmioty, uczucia
wszystko ma swoj poczatek i koniec
i znika
w pamieci pozostaje ewentualnie
albo i nie pozostaje
pamiec tez plata figle jak sie temu blizej przyjrzec...
zyje z dnia na dzien
nie planuje
po co?
bede zapisywac codziennosc
po to przeciez ten blog powstal
moze mi sie kiedys przyda.....
A.. no i zupe pyszna ugotowalam z warzyw, soczewicy i suszonych malych rybek.
czlowiek, przedmioty, uczucia
wszystko ma swoj poczatek i koniec
i znika
w pamieci pozostaje ewentualnie
albo i nie pozostaje
pamiec tez plata figle jak sie temu blizej przyjrzec...
zyje z dnia na dzien
nie planuje
po co?
bede zapisywac codziennosc
po to przeciez ten blog powstal
moze mi sie kiedys przyda.....
A.. no i zupe pyszna ugotowalam z warzyw, soczewicy i suszonych malych rybek.
Monday, 29 October 2012
wrocilam z Fuerte
Szalu nie bylo. Porazka tym razem.
Nie bez powodu nie chcialo mi sie pakowac.
Okolica dupna. Hotel dupny. Plaze te niedaleko tez dupne. Ja tez jakas nie tego bylam...
Wynudzilam sie na maksa. Zatrulam 2 razy.
No ale sa i plusy.
Opalilam dupsko pieknie. Plywalam 4godz dziennie albo i wiecej. Poczytalam nieco.
Najadlam sie owocow morza ze oj...
Wrocilam 5kg lzejsza. I madrzejsza.
Nie bez powodu nie chcialo mi sie pakowac.
Okolica dupna. Hotel dupny. Plaze te niedaleko tez dupne. Ja tez jakas nie tego bylam...
Wynudzilam sie na maksa. Zatrulam 2 razy.
No ale sa i plusy.
Opalilam dupsko pieknie. Plywalam 4godz dziennie albo i wiecej. Poczytalam nieco.
Najadlam sie owocow morza ze oj...
Wrocilam 5kg lzejsza. I madrzejsza.
Sunday, 7 October 2012
zeby nie bylo
ja sie chyba naprawde nie lubie pakowac, bo zamiast pakowania
umylam okna w sypialni i poukladalam w szafie
posprzatalam w kuchni
leniwa czyli nie jestem
umylam okna w sypialni i poukladalam w szafie
posprzatalam w kuchni
leniwa czyli nie jestem
Saturday, 6 October 2012
szczyt lenistwa
wielu rzeczy mi sie nie chce zrobic i wielu nie robie...
no ale spakowanie przed wyjazdem na wyczekiwany urlop powinno chyba byc proste i w miare przyjemnie
nie w moim przypadku
nie znosze sie pakowac
a tu jeszcze uprac i wysuszyc a tu cos kupic a tu posprzatac zeby sie robale czy myszy nie daj buk nie przyplataly bo jesien
gdyby tak mozna bylo sie teleportowac z punktu A do punktu B, z bagazem ktory nie przekracza 15kg
marudze, wiem
bo w sumie to kremy do opalania, tabletki do srania itd zakupione, pranie sie robi, slonce swieci to zaraz wyschnie
wiec nie jest zle, prawda?
pedikjur
zaliczylam w nowo otwartym salonie pieknosci
weszlam po pracy w pantofelkach
a wyszlam w jednorazowych klapeczkach
autobusem wrocilam
w deszcz
co by sie lakier nie zepsul... bo nie bylo innego wyjscia. Niby.
Ja pierdole!!! nawet taksowka nie moglam wrocic bo nie mialaby sie gdzie zatrzymac!!!
dotarlam...., CUDEM, do domu,
nie lamiac konczyn po drodze
pocieszylam SIE goraca kapiela i ....ulozylam w cieplej poscieli..
Lakier i tak sie zjebal..
Dzis totalnie wkooorwiona zlozylam reklamacje. Telefonicznie.
Bardzo slusznie zostala uwzgledniona.
Mila pani obiecala ze zrobi mi pedikjur na friko x 2
tym razem lakierem hybrydowym..?
?
a nie mozna bylo od razu?
Friday, 21 September 2012
dziwna jestem
Nie wnikam dlaczego.
Tak mam od czasu do czasu.
Czekam az minie.
Przewaznie mija.
Malo robie, niewiele spie, sporo jem/ czytaj zre./
I pije za duzo.
W pracy za to siekiera. I fajerwerki.
Dowiedzialam sie dzisiaj ze sie mnie ludzie boja. Wredna suka jestem ....
Mnie sie boja??!!Dlaczego?
Bo tak.
Ktos bedzie mial problemy. W poniedzialek.
Niby moja wina.
Czyli jestem zla kobieta.
Saturday, 1 September 2012
Wednesday, 29 August 2012
made in Poland
czyli pocztowki z kraju
bo zupelnie niedawno bylam
ps. gary pozmywane, ba.. nawet odkurzylam i mopem przelecialam
na kolacje pomidory z mozzarella i oliwkami lekko winem dobrym podlane
zamiast
wziac telefon i podzwonic gdzie powinnam, a jest kilka miejsc gdzie naprawde powinnam
miedzy innymi zaplacic rachunki
albo chociaz umyc przed-wczorajsze gary
ja sobie muzyki slucham
Moze mnie natchnie pozytywna energia?
przedwczoraj mialam wymowke bo urzedy itd ..zamkniete
wczoraj wyjscie do knajpy bo kolezanka z pracy odchodzi
Ciekawe co wymysle jutro?
no bo dzisiaj szukam intensywnie najciekawszej opcji na wyjazd na wyspe
cieplo ma byc, ciekawie i tanio
bardzo tanio
Monday, 27 August 2012
Fuerteventura - moze i monotematycznie ale kto mi zabroni
Naprawde odpoczelam.
Od gwaru, od ludzi, od sklepow, od wszystkiego.
Trafilismy na totalna wioche.
Taka prawdziwa, czyli 2 dwie restauracje, trzy sklepy.
Jeden hotel, troche domow i apartamentow do wynajecia. Pustych.
Zwlaszcza ok poludnia, po obfitym sbiadaniu.
Warto jednak bylo.
Wieczorem chlodniej sie robi, w sam raz na spacer. Wioska wyglada jak wyludniona.
Serio.
Uwielbiam takie miejsca.
Ksiazek dobrych kilka i nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba....
Trafilismy na totalna wioche.
Taka prawdziwa, czyli 2 dwie restauracje, trzy sklepy.
Jeden hotel, troche domow i apartamentow do wynajecia. Pustych.
Hotel nad samym mozem.
Do plazy ulubionej 30 min spaceru.
Mozna bylo blizej, jednak im dalej tym luzniej.
Trzeba przyznac ze 30 min spaceru przy pustynnej pogodzie daje w dupe. Zwlaszcza ok poludnia, po obfitym sbiadaniu.
Warto jednak bylo.
Wieczorem chlodniej sie robi, w sam raz na spacer. Wioska wyglada jak wyludniona.
Serio.
Uwielbiam takie miejsca.
Ksiazek dobrych kilka i nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba....
I tego szukam tym razem.
Fotki z wakacji na Teneryfie -
Nie sa to zdjecia z moich ostatnich wakacji, na Teneryfie bylam 2 lata temu. Planuje jednak urlop w pazdzierniku i chyba znow padnie na Canary. W miare tanio, no i przede wszystkim cieplo. A slonca mi cholernie brakuje w tym roku... A czy fajnie to kwestia co sie komu podoba.... Ja wole Fuerteventure:)
Subscribe to:
Posts (Atom)