zaliczylam w nowo otwartym salonie pieknosci
weszlam po pracy w pantofelkach
a wyszlam w jednorazowych klapeczkach
autobusem wrocilam
w deszcz
co by sie lakier nie zepsul... bo nie bylo innego wyjscia. Niby.
Ja pierdole!!! nawet taksowka nie moglam wrocic bo nie mialaby sie gdzie zatrzymac!!!
dotarlam...., CUDEM, do domu,
nie lamiac konczyn po drodze
pocieszylam SIE goraca kapiela i ....ulozylam w cieplej poscieli..
Lakier i tak sie zjebal..
Dzis totalnie wkooorwiona zlozylam reklamacje. Telefonicznie.
Bardzo slusznie zostala uwzgledniona.
Mila pani obiecala ze zrobi mi pedikjur na friko x 2
tym razem lakierem hybrydowym..?
?
a nie mozna bylo od razu?
No comments:
Post a Comment