Wednesday, 29 August 2012

made in Poland


czyli pocztowki z kraju
bo zupelnie niedawno bylam
ps. gary pozmywane, ba.. nawet odkurzylam i mopem przelecialam
na kolacje pomidory z mozzarella i oliwkami  lekko winem dobrym podlane



 





















zamiast

wziac telefon i podzwonic gdzie powinnam, a jest kilka miejsc gdzie naprawde powinnam
miedzy innymi zaplacic rachunki
albo chociaz umyc przed-wczorajsze gary
 ja sobie muzyki slucham

Moze mnie natchnie pozytywna energia?
przedwczoraj mialam wymowke bo urzedy itd ..zamkniete
wczoraj wyjscie do knajpy bo kolezanka z pracy odchodzi
Ciekawe co wymysle jutro?
no bo dzisiaj szukam intensywnie najciekawszej opcji na wyjazd na wyspe
cieplo ma byc, ciekawie i tanio
bardzo tanio


Monday, 27 August 2012

Fuerteventura - moze i monotematycznie ale kto mi zabroni

Na samo wspomnienie tego urlopu kark mi sie rozluznia i geba smieje.
Naprawde odpoczelam.
Od gwaru, od ludzi, od sklepow, od wszystkiego.
Trafilismy na  totalna wioche.
Taka prawdziwa, czyli 2 dwie restauracje, trzy sklepy.
Jeden hotel,  troche domow i apartamentow do wynajecia. Pustych.
Hotel nad samym mozem. 
 Do plazy ulubionej 30 min spaceru.
Mozna bylo blizej, jednak im dalej tym luzniej. 
 Trzeba przyznac ze 30 min spaceru przy pustynnej pogodzie daje w dupe.
Zwlaszcza ok poludnia, po obfitym sbiadaniu.
Warto jednak bylo.
 Wieczorem chlodniej sie robi, w sam raz na spacer. Wioska wyglada jak wyludniona.
Serio.
Uwielbiam takie miejsca.
Ksiazek dobrych kilka i nic mi wiecej do szczescia nie potrzeba....
I tego szukam tym razem.




 





Fotki z wakacji na Teneryfie -

Nie sa to zdjecia z moich ostatnich wakacji, na Teneryfie bylam 2 lata temu. Planuje jednak urlop w pazdzierniku i chyba znow padnie na Canary. W miare tanio,  no i przede wszystkim cieplo. A slonca mi cholernie brakuje w tym roku...  A czy fajnie to kwestia co sie komu podoba.... Ja wole Fuerteventure:)



















Uwaga, uwaga...
W koncu i ja zaczynam pisac. Uwielbiam czytac blogi i z wieloma czuje sie bardzo zwiazana. Nie bardzo jednak wiem po co sie za to biore bo juz dzis watpie czy uda mi sie to robic w miare regularnie. A tylko wtedy ma to sens. Bedzie to raczej pamietnik, dla mnie samej. Rodzaj terapii. Tak mysle. Reszta sie okaze. Na razie ucze sie i testuje blogera od strony technicznej. Zielona jestem.
I tak oto udalo mie sie wkleic moje ostatnie odkrycie. Rewelacyjna moim zdaniem.