Wednesday 20 May 2015

Kupa mienci



W Polsce bylam. 
Totalnie rozedrgana psychicznie pojechalam.... ( jest takie slowo rozedrgana?) 
Bo dol. Bo fizycznie bylo  slabo/ kontuzja rowerowa/ A otylosc nie pomaga w rehabilitacji...
Zastanawialam sie czy leciec. Czy aby sie nadaje.?
Dotarlam dzieki profesjonalnej obsludze Wizzair .... na wozku inwalidzkim... :( .....  Sytuacja  dolujaca maksymalnie. Masakra. 
Ale  ..... bylo milo, jesli brac pod uwage okolicznosci..... 
Przemily !!! starszy pan, Steven , mieszkajacy w Stevenage..:))) 
przeprowadzil mnie przez wszystkie formalnosci i kontrole szybko i sprawnie.  A na moje, mimo naprawde slabej kondycji, poczucie winy, dorzucil ze dzieki temu ma prace. Pomoglo. 

Wrocilam jeszcze bardziej rozedrgana. 
I nie dlatego ze cos nie tak bylo,  przeciwnie. Po raz kolejny przekonalam sie ze mam wspaniala rodzine. Naprawde. 
To ja jestem do dupy. 
Znajomych odstawilam. Po raz kolejny. Szkoda, ale.... Nie czulam sie na silach. Zreszta samoloty lataja w obie strony, a u mnie wrota zawsze otworem

Ale za to piosenka fajna. Dobranoc.