Na plazy jak to na plazy.... Slonce, woda i ksiazka. I muzyka tym razem.
Z ta plaza na zawsze juz chyba kojarzyc mi sie bedzie muzyka K.Komedy. Przeczytalam, historie jego amerykanskiej kariery w ksiazce "Ostatni tacy przyjaciele. -( Komeda, Hlasko, Nizinski)
Ciekawa historia, choc pisarstwo pana Lacha pozostawia wiele do zyczenia..... myla mu sie fakty... , sa bledy jezykowe, ktore nawet mnie razily... I ..O ZGROZO nazwal Chivas Regal brandy.... Lekko sie zniechecilam i juz nie wierzylam w nic co tam napisal:)))
Ale i tak warto przeczytac.
Muzyke Komedy natomiast goraco polecam.
I tak mi urlop minal.
lalalalalalaaa :)
ReplyDeletewitaj ,piękne zdjęcia :)
Oj ty to wiesz jak mi poslodzic..:) ale dziekuje:)
Deletezdjec nie mialam kiedy robic bo MUSIALAM lezec w cieniu na plazy, plaskajac sie dla ochlody....
a lalalalalaa zawsze mi sie podobalo...uwielbiam ten kawalek
Tłumów nie widać, czyli było SUPER :)
ReplyDeleteZapachniało ciałem rozgrzanym słońcem, morzem, oliwkami....
ach i to chłodne wino :))))
bylismy na totalnym odludziu, ale przyznam ze odpowiadalo mi to:) Slonce, cudowne do plywania morze, ksiazka, dobre wino i owoce morza .... ja tam jestem prosta w obsludze:)))
DeleteSkradłabym razem z Komedą. W sumie czego więcej można by chcieć! Leniwie, klimatycznie, smacznie, idealnie.
ReplyDeleteA zdjęcia mają jakąś niesamowita fakturę, piękne.
:) Pozdrawiam, bo coś mi się wydaje że ciężko będzie Ci wrócić do reala po takim raju.
Mirabelcia kradnij do woli:)
Deleteale...
owszem bylo leniwie i smacznie
i nawet w pewnym sensie klimatycznie ( sama sie nakrecalam..:)) a i Ulubiony bardzo sie staral ..
ale idealnie nie bylo...
Ja mam chyba jakiegos robaka w sobie co mi wysysa wszystkie pozytywne doznania
Powaznie mowie.
Lubię wpadać w te Twoje klimaty - zasłuchałam się....
ReplyDeletePozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Milo mi:)
ReplyDeleteale ostrzegam.... zdecydowanie do sluchania w upalne lato, w sloncu...albo wieczorem dla ochlody...
w te jesienne, z deszczem w tle ...
wali deprecha...
znalazłam kołysankę - uspokaja
ReplyDeletehttp://www.youtube.com/watch?v=8gN8TdTILNI
a na mi deprecha nie straszna
:)
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
wiem ze nie i dlatego z zachwytem czytam twojego bloga...boosz takiej energii do zycia mi potrzeba.:)
Delete