Wednesday, 18 September 2013

Komeda na plazy



Na plazy jak to na plazy.... Slonce, woda i ksiazka. I muzyka tym razem.
Z ta plaza na zawsze juz chyba kojarzyc mi sie bedzie muzyka K.Komedy. Przeczytalam, historie jego amerykanskiej kariery w ksiazce "Ostatni tacy przyjaciele. -( Komeda, Hlasko, Nizinski)
Ciekawa historia, choc pisarstwo pana Lacha pozostawia wiele do zyczenia..... myla mu sie fakty... , sa bledy jezykowe, ktore nawet mnie razily... I ..O ZGROZO nazwal Chivas Regal brandy.... Lekko sie zniechecilam i juz nie wierzylam w nic co tam napisal:)))
Ale i tak warto przeczytac. 
Muzyke Komedy natomiast goraco polecam. 
I tak mi urlop minal. 



























10 comments:

  1. lalalalalalaaa :)
    witaj ,piękne zdjęcia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj ty to wiesz jak mi poslodzic..:) ale dziekuje:)
      zdjec nie mialam kiedy robic bo MUSIALAM lezec w cieniu na plazy, plaskajac sie dla ochlody....

      a lalalalalaa zawsze mi sie podobalo...uwielbiam ten kawalek

      Delete
  2. Tłumów nie widać, czyli było SUPER :)
    Zapachniało ciałem rozgrzanym słońcem, morzem, oliwkami....
    ach i to chłodne wino :))))

    ReplyDelete
    Replies
    1. bylismy na totalnym odludziu, ale przyznam ze odpowiadalo mi to:) Slonce, cudowne do plywania morze, ksiazka, dobre wino i owoce morza .... ja tam jestem prosta w obsludze:)))

      Delete
  3. Skradłabym razem z Komedą. W sumie czego więcej można by chcieć! Leniwie, klimatycznie, smacznie, idealnie.
    A zdjęcia mają jakąś niesamowita fakturę, piękne.

    :) Pozdrawiam, bo coś mi się wydaje że ciężko będzie Ci wrócić do reala po takim raju.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mirabelcia kradnij do woli:)
      ale...
      owszem bylo leniwie i smacznie
      i nawet w pewnym sensie klimatycznie ( sama sie nakrecalam..:)) a i Ulubiony bardzo sie staral ..
      ale idealnie nie bylo...
      Ja mam chyba jakiegos robaka w sobie co mi wysysa wszystkie pozytywne doznania
      Powaznie mowie.

      Delete
  4. Lubię wpadać w te Twoje klimaty - zasłuchałam się....
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    ReplyDelete
  5. Milo mi:)
    ale ostrzegam.... zdecydowanie do sluchania w upalne lato, w sloncu...albo wieczorem dla ochlody...
    w te jesienne, z deszczem w tle ...
    wali deprecha...




    ReplyDelete
  6. znalazłam kołysankę - uspokaja
    http://www.youtube.com/watch?v=8gN8TdTILNI

    a na mi deprecha nie straszna
    :)
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    http://kadrowane.bloog.pl/

    ReplyDelete
    Replies
    1. wiem ze nie i dlatego z zachwytem czytam twojego bloga...boosz takiej energii do zycia mi potrzeba.:)

      Delete