Dawno, bardzo dawno temu uslyszalam ten kawalek po raz pierwszy.
Pijac poranna kawe w malenkiej wynajetej kawalerce na poddaszu. Okno bylo otwarte. Jak zwykle. Muzyki sluchala sasiadka. Glosno.
Czulam zapach croissantow i swiezo mielonej kawy.
Na dole byl sklep z kawa, herbata i croissantami.
Trzy stoliki. Mile wspomnienia.
I ten zapach ktory budzil mnie co rano.... Mocny ale nie natretny.
No comments:
Post a Comment