Do mieszkania ktore aktualnie wynajmuje wprowadzilam sie dokladnie 8 miesiecy temu.
Sa rzeczy ktore nie do konca rozpakowalam, szafek polek itd zdecydowanie jest za malo.
A ze nie wiem czy tu pomieszkam dluzej bo srednio mi sie podoba, nic nie kupilam.
Myslalam ze dobrze jest jak jest.
Do dzisiaj...
Mianowicie mam dzis wychodne takie ze wypada jakos wygladac. Bez szalu ale...Na dupe cos znalazlam, zadne halo ale wybor byl niewielki bo dupa urosla ostatnio i to feeEEest.
Nic mysle, mam fajna bizuterie i bedzie ok
do czasu
bo
nie wiem
gdzie
do koorwy nedzy moglam piznac te moja bizuterie. Bylo w pudelku calkiem pokaznym.
A TU NIGDZIE SLADU NAWET.
Amba czary zniklo nie ma!!!!
zla jestem ze nie sprawdzilam czy jest po przeprowadzce.
Najgorsza wersja jest taka ze zostawilam caly moj bizuteryjny majatek na pace pana od przeprowadzek.
Oj boli i to bardzo.
Druga, ze jest gdzies w schowku pod schodami pelnym roznych roznosci.
Wole trzymac sie tej.
A ON stwierdzil wlasnie ze skoro nie zauwazylam braku przez 8 miesiecy to chyba sobie z tym poradze...
No nie wiem.....
Chyba nie wie ile to cholerstwo jest warte. I nie mam na mysli tylko wspomnien...:(
Kurwa!!! ide sie kapac, zakleic makijazem i w
No comments:
Post a Comment