Wednesday 25 September 2013

nie tak mialo byc

Wrocilam z pracy,Skonana, Nie spalam prawie cala noc..., wiec plan taki ze kapiel i  poduszka.
Caly dzien o tym marzylam. Nawet jesli mialabym obudzic sie o 1pm ...

Tymczasem....
Oj jak sie pomylilam....

U sasiadow, w ogrodzie, na maxa ( !:(((,  taka muzyka rozbrzmiewa....:



Sa baloniki, jest namiot -w razie deszczu- iest solenizant i  oczywiscie grill jest...... Ladnie pachnie mieso z grilla... Zostalam zaproszona co jest milym gestem..;)
I byloby uroczo slodko itd, gdyby 
nie to ze ja chce CISZY
PMS to pikus...:(((









Thursday 19 September 2013

kolorowo... czy jak?

Jako ze na chwile przestalo lac, w ramach samoobrony poszlam na krotki spacer. 
Naprawde staram sie rozproszyc uwage robaka co we mnie siedzi. 
I zobaczyc ze moze byc kolorowo.
Bo ze  siedzi to wiem, trudno nie zauwazyc.
Nie wiem tylko czy mam sie go pozbyc.
Czy nauczyc z nim zyc... I tak zle... i tak niedobrze..

Tymczaem...




Wednesday 18 September 2013

Komeda na plazy



Na plazy jak to na plazy.... Slonce, woda i ksiazka. I muzyka tym razem.
Z ta plaza na zawsze juz chyba kojarzyc mi sie bedzie muzyka K.Komedy. Przeczytalam, historie jego amerykanskiej kariery w ksiazce "Ostatni tacy przyjaciele. -( Komeda, Hlasko, Nizinski)
Ciekawa historia, choc pisarstwo pana Lacha pozostawia wiele do zyczenia..... myla mu sie fakty... , sa bledy jezykowe, ktore nawet mnie razily... I ..O ZGROZO nazwal Chivas Regal brandy.... Lekko sie zniechecilam i juz nie wierzylam w nic co tam napisal:)))
Ale i tak warto przeczytac. 
Muzyke Komedy natomiast goraco polecam. 
I tak mi urlop minal.