Monday 2 December 2013

Po takiej przerwie....

to nie wiadomo od czego zaczac....
czyli krotko: 

ogarnelam sie jakos tam i poszlam do kolchozu
wszystko fajnie ....

i gdydy nie fakt,  ze nie widze najmniejszego sensu tego wszystkiego. 
byloby w miare znosnie...:)

Staram sie nie myslec. Nie sluzy mi ostatnio. 
przynajmniej na razie


A muzycznie to roznie.... oj roznie








Tuesday 5 November 2013

Bedzie piosenka...ale smutna, i ze przepraszam bedzie

Nie odpowiedzialam na komentarze pod poprzednia notka, poniewaz Blogger zdecydowal ze nie moge dodawac komentarzy, ani na moim blogu, ani na inych. Nie mam pojecia co z tym zrobic, a na  pisanie ani na cokolwiek innego nie mialam ochoty ostatnio. 

Dziekuje za wsparcie laski:) 

I choc ciagle  mam wrazenie ze sie chwilami uzalam nad soba, to musze wspomniec ze moja otylosc, bo juz nie nadwaga, jest efektem depresji, a  nie odwrotnie. Depresja jest natomiast ..... ? No wlasnie.. Skad sie to bierze? Zaburzenia w mozgu?  Geny? konsekwencja pewnych zdarzen, decyzji, zaniedbania? Lenistwo?

Nie oczekuje odpowiedzi.. 
Tylko ktos kto przechodzil przez ten koszmar, jest sobie w stanie wyobrazic.  Buziaki

Saturday 26 October 2013

drogi pamietniczku.....nie bedzie piosenki dzisiaj

Czyli chwila Prawdy.....

Otoz..

Jestem potwornie gruba, nie tak ze... nadwaga lekka, i wystarczy miesiac diety jakiejs tam...
Jestem otyla POTWORNIE. ...../120kg na 1.60cm  wzrostu/. Czyli gruba, gruba
Masakra czyli.

I tak....
wiem ze to najwyzszy czas zeby cos z tym zrobic.....Ale nie  mam motywacji..!!!!  no nie mam:(
Nawet zyc mi sie nie chce.....powaznie.....:(!!!
 Gdyby nie swiadomosc jaka przykrosc i klopot sprawilabym Najblizszym...
To tu i teraz.....chetnie bym... Zakonczyla ten cyrk.
Ale ... nie mam prawa....
 i
dlatego nigdy tego nie zrobie.

 Nigdy.

Mam kilka kochanych i bardzo waznych osob, ktore sie dobijaja.,czasem  codziennie..a to przez telefon,, fejsa itd...

a ja.....?

NIC

nie odbieram, nie odpowiadam bo jest mi ......przykro i wstyd ze nie mam nic do powiedzenia, oprocz tego ze nie chce mi sie zyc....






Wednesday 23 October 2013

Od wczoraj czuje jakbym obudzila sie ze snu...Koszmaru


Slucham muzyki.
A wiec voila....Pomijam co sie dzieje w mojej durnej glowie..., Nine
uwielbiam .... tak  po prostu...




##############

Monday 14 October 2013

zyje

ale bez szalu.....
ogladam seriale i zle sie odzywiam.... tak to


Friday 4 October 2013

Deprecha a Ja

Nowy lek na depresje od kilku dni.
 Masakra. ... Naprawde....Sama nie wiem. co robic...
Lepiej czulam sie przed...Jednak czekam. Na efekty. OBY SZYBKO
Poprzedni bralam kilka  lat i musze przyznac ze pomocny byl....nawet  Bardzo pomocny. 
Pewnie nie byloby \Mnie gdyby nie LEK
Jednak  po pewnym czasie / 4 lata ponad / nie moge spac. 
Znaczy zasypiam, ale budze sie po 2-3 godzinach i..... nie fajnie jest.
Podobno efect uboczny..

W zwiazku z TYM... nie chodze do Kolchozu.  OFF SICK...jestem TYMCZASOWO
Placz bez powodu  i oczy pandy raczej nie halo w Kolchozie, wiec czekam na lepsze czasy ....
Moze zaskoczy. 

Tymczasem .........
.nie wychodzac z domu...
Fotka moja, a piosenka Zaz...










Wednesday 25 September 2013

nie tak mialo byc

Wrocilam z pracy,Skonana, Nie spalam prawie cala noc..., wiec plan taki ze kapiel i  poduszka.
Caly dzien o tym marzylam. Nawet jesli mialabym obudzic sie o 1pm ...

Tymczasem....
Oj jak sie pomylilam....

U sasiadow, w ogrodzie, na maxa ( !:(((,  taka muzyka rozbrzmiewa....:



Sa baloniki, jest namiot -w razie deszczu- iest solenizant i  oczywiscie grill jest...... Ladnie pachnie mieso z grilla... Zostalam zaproszona co jest milym gestem..;)
I byloby uroczo slodko itd, gdyby 
nie to ze ja chce CISZY
PMS to pikus...:(((









Thursday 19 September 2013

kolorowo... czy jak?

Jako ze na chwile przestalo lac, w ramach samoobrony poszlam na krotki spacer. 
Naprawde staram sie rozproszyc uwage robaka co we mnie siedzi. 
I zobaczyc ze moze byc kolorowo.
Bo ze  siedzi to wiem, trudno nie zauwazyc.
Nie wiem tylko czy mam sie go pozbyc.
Czy nauczyc z nim zyc... I tak zle... i tak niedobrze..

Tymczaem...




Wednesday 18 September 2013

Komeda na plazy



Na plazy jak to na plazy.... Slonce, woda i ksiazka. I muzyka tym razem.
Z ta plaza na zawsze juz chyba kojarzyc mi sie bedzie muzyka K.Komedy. Przeczytalam, historie jego amerykanskiej kariery w ksiazce "Ostatni tacy przyjaciele. -( Komeda, Hlasko, Nizinski)
Ciekawa historia, choc pisarstwo pana Lacha pozostawia wiele do zyczenia..... myla mu sie fakty... , sa bledy jezykowe, ktore nawet mnie razily... I ..O ZGROZO nazwal Chivas Regal brandy.... Lekko sie zniechecilam i juz nie wierzylam w nic co tam napisal:)))
Ale i tak warto przeczytac. 
Muzyke Komedy natomiast goraco polecam. 
I tak mi urlop minal. 



























Wednesday 28 August 2013

Tuesday 27 August 2013

wtorek 27 sierpnia

nic sie nie dzieje.... pisac tez mi sie nie chce....



                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             

Sunday 18 August 2013

18/08/2013


od kilku... nastu... mam dni tak zwanego wkooorwa
wywolalam Burze w Kolchozie i nagrabilam sobie lekko zapewne.....
ale
nie, nie zaluje.... nalezalo Im sie, mam Satysfakcje...
zostalam Bohaterem kolchozu...
byly oklaski ..itd.. udowodnilam sobie ze moge, potrafie itd....
potem placz, bezsennosc

czyli ze dobrze dziala terapia...
co twierdzi ze
mam nie dusic i beczec  do poduchy, a Reagowac i dzialac... Staram sie ...

fotka z teraz ..  a piosenka prawie











Tuesday 13 August 2013

wtorek 13tego sierpnia

W ciekawej dzielnicy  niestety nie mieszkam, no ale jako ze obiecalam sobie ( i jeszcze komus) ze bede tu bywac, najlepiej codziennie,  a pisac mi sie nie chce a i nie  bardzo umiem, to  dzisiaj zdjecia z mojej okolicy.
Z autobusu,  wiec szalu nie ma.
No, ale praca domowa odrobiona....
Wrzuce kilka od razu to  bede miala wolne przez kilka dni.... :)
W wersji komiksowej, ale dzisiaj naprawde czuje sie tu jak w komiksie....:(



















Thursday 8 August 2013

czekam

Nie to ze nic sie nie dzieje, bo sie dzieje i to az za duzo... Niech juz przestanie sie dziac, musze odpoczac.
Dobrze ze urlop niedlugo. 

A na dzis:











Wednesday 31 July 2013

taki dzien

Wylewna to ja dzisiaj raczej nie jestem .... 
ale jutro nowy dzien...)
tymczasem bawie sie telefonem, a oto skutek uboczny..



Tuesday 30 July 2013

obrazki... obrazki

Powinnam to ja wiele, i nie bede sie o tym rozpisywac, mam ciagle obawy ze wejdzie tu zupelnie przypadkiem ktos ze znajomych , rozpozna kto ja..... i ... no nie wiem... ?
Znaczy tak, teraz to nie problem, bo ewentualnie jakis obrazek, muzyka ktorej slucham... neutralnie tak ze juz bardziej chyba sie nie da.  I anonimowo zupelnie. I tak ma byc.
Gdybym zaczela Pisac, a nie udawac ze mam bloga :))) nie byloby juz anonimowo. Pewnie pisalabym o pierdolach co to mnie wkoorwily, pisalabym ze mam chronicznego dola...itd... 
Wole chyba jednak tych chwil nie pamietac, nie rozkminiac... bo po co? 


Dlatego powinnam zmienic tytul bloga na " toya nie pisze "... czasem jakis obrazek wrzuci. 
Te sa z ostatniego wyjazdu do PL, z Warszawy.. Spacer z Tata..:)